Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Holandii po ulicach biegają kobiety źle ubrane, wygolone na zero, bez żadnego makijażu. Te "stwory" mają mało wspólnego z moim ideałem kobiety. Promowanie przeciętności i pewnych cech nieestetycznych to jeszcze nie koniec świata - niebezpieczeństwem jest brak alternatywy na tę szpetotę.
COSMO: Dlaczego tak się oszpecają?
M.S.: Bo to jest modne, na czasie. Kiedy nosisz długie włosy i eksponujesz swoją kobiecość, jesteś staroświecka.
COSMO: Masz alternatywę na szpetotę?
M.S.: Stawiam na indywidualność.
COSMO: No właśnie. Uważasz, że jesteś indywidualistą. Gorzej - mówisz o tym. W Polsce nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich zachowań.
M.S.: Kiedy wyjeżdżałem do Holandii, chciałem zawojować świat
Holandii po ulicach biegają kobiety źle ubrane, wygolone na zero, bez żadnego makijażu. Te "stwory" mają mało wspólnego z moim ideałem kobiety. Promowanie przeciętności i pewnych cech nieestetycznych to jeszcze nie koniec świata - niebezpieczeństwem jest brak alternatywy na tę szpetotę. <br>COSMO: Dlaczego tak się oszpecają?<br>M.S.: Bo to jest modne, na czasie. Kiedy nosisz długie włosy i eksponujesz swoją kobiecość, jesteś staroświecka. <br>COSMO: Masz alternatywę na szpetotę?<br>M.S.: Stawiam na indywidualność.<br>COSMO: No właśnie. Uważasz, że jesteś indywidualistą. Gorzej - mówisz o tym. W Polsce nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich zachowań. <br>M.S.: Kiedy wyjeżdżałem do Holandii, chciałem zawojować świat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego