Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
brzmiało teraz "Koluomb", ale Machabeusz obrócił się grzecznie. Ruda Zi. Uczynił zapraszający gest dłonią, ale wezwany ruchem wspaniałej młodej głowy, poderwał się uprzejmie. Miała ten niebywały, rzadki przy rudych włosach, smagły odcień cery, który czynił z niej zjawisko.
- Jeszcze nie jesteś błękitna? - zażartował wskazując ruchem głowy przechodzącą obok kobietę o modnym obecnie kolorze włosów, który jakby młodzieńczo przedrzeźniał siwiznę.
- Och, Kolomb, Kolomb - wyżalała się za moment na jego chłód, gdy niefrasobliwie zgodził się na jej zapewnienia, że nie może dziś spędzić z nim wieczoru. Umówił się na jutro i odprowadził kawałek w stronę jej stolika. Wracając do swoich przez moment poczuł
brzmiało teraz "Koluomb", ale Machabeusz obrócił się grzecznie. Ruda Zi. Uczynił zapraszający gest dłonią, ale wezwany ruchem wspaniałej młodej głowy, poderwał się uprzejmie. Miała ten niebywały, rzadki przy rudych włosach, smagły odcień cery, który czynił z niej zjawisko.<br>- Jeszcze nie jesteś błękitna? - zażartował wskazując ruchem głowy przechodzącą obok kobietę o modnym obecnie kolorze włosów, który jakby młodzieńczo przedrzeźniał siwiznę.<br>- Och, Kolomb, Kolomb - wyżalała się za moment na jego chłód, gdy niefrasobliwie zgodził się na jej zapewnienia, że nie może dziś spędzić z nim &lt;page nr=448&gt; wieczoru. Umówił się na jutro i odprowadził kawałek w stronę jej stolika. Wracając do swoich przez moment poczuł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego