wiersze charakteryzują się tym, że trzeba je czytać ze słownikiem wyrazów obcych. No i my: Małgosia i ja. <br>Ku rozczarowaniu wdowy, która chciała zrobić coś w rodzaju intelektualno-artystycznej debaty, najgłośniej z całego towarzystwa zachowuje się najmniej do tego uprawniony, czyli ja - jakiś tam producent telewizyjny i dzieciorób, ale cóż mogę na to poradzić, że mam dziś wspaniałą absorbcję alkoholu, a reszta rozkręca się dość wolno? Poczekaj, wdowo droga, poczekaj, lepiej, żebym ja gadał, niż żeby zapadała cisza, zaraz twoje gwiazdy się rozkręcą i będzie całkiem miło, obiecuję ci to. Potem zamilknę, słowo.<br>Oczywiście tematem numer jeden jest papieski sprzeciw wobec