WARSZAWY</><br>"O! ty, młodości mej stolico..."<br>C. K. Norwid<br><br>Warszawo! Ach, któryż to raz<br>Od murów twoich biegłem precz -<br>W oddali nikł Zygmunta miecz,<br>Zamek królewski, Nowy Zjazd...<br><br>Po wszystkie czasy klnąc twój bruk,<br>Twój blichtr i szyk, twój gorzki chleb,<br>Zmykałem stąd, zachodząc w łeb -<br>Jakżem choć dzień wytrzymać mógł!<br><br>A później - przez Kierbedzia most,<br>Warszawo! Powracałem znów,<br>Nieśmiały, pełen tkliwych słów<br>I jakże czuły na twój głos...<br><br>Znajdźcież mi drugi taki gród -<br>Ten smętny czar, ten senny tłum,<br>Górnych i durnych pełen dum,<br>Niezłomnych wad, zabawnych cnót...<br><br>Znajdźcież mi drugi taki kąt,<br>Co tak sam w sobie - z siebie