Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
Boże, daj mi zapomnieć, zapomnieć, jak wygląda człowiek bez rąk. Niby miał, no miał. Upalone kikutki. Takiemu byłoby łatwiej na tych plastikowych siedziskach. Słowo daję, dla kadłubków ta poczekalnia. I tak dobrze, że nie ma ludzi.
Chociaż, co niby mnie obchodzi, co ludzie myślą? Jacy ludzie? Dwóch czarnych, jeden z mopem na kiju, drugi posuwa na zamboni, tylko że nie do szlifowania lodowiska. Do lastryka! Lastryko i pecewu na tym JFK jak w blokach na Hirszfelda, i nawet żarówki, tak samo pali się co druga. Ale szlifują, bo wcześnie i pusto. Poczekalnia jak stąd do Wąchocka. Szósta rano. Hinduska dopiero się
Boże, daj mi zapomnieć, zapomnieć, jak wygląda człowiek bez rąk. Niby miał, no miał. Upalone kikutki. Takiemu byłoby łatwiej na tych plastikowych siedziskach. Słowo daję, dla kadłubków ta poczekalnia. I tak dobrze, że nie ma ludzi.<br>Chociaż, co niby mnie obchodzi, co ludzie myślą? Jacy ludzie? Dwóch czarnych, jeden z mopem na kiju, drugi posuwa na zamboni, tylko że nie do szlifowania lodowiska. Do lastryka! Lastryko i pecewu na tym JFK jak w blokach na Hirszfelda, i nawet żarówki, tak samo pali się co druga. Ale szlifują, bo wcześnie i pusto. Poczekalnia jak stąd do Wąchocka. Szósta rano. Hinduska dopiero się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego