Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
słowami. To nie mogło ich połączyć, bo niby biegli razem przez życie, ale nie widzieli się w tym biegu nawzajem. A później? Miał pisać o wieczornych dyskusjach, o piciu alkoholu, o knajpach, pabach najpierw zmienianych dla sportu, później z nudy? Miał pisać o muzycznych fascynacjach, ubraniach, cyberpanku, cyberpisaniu, o wirtualnej moralności? O kibicowaniu tej czy innej drużynie? Może o miłości, gdy rzuciła go kobieta - to bolesne w życiu, żałosne w prozie. O tym miał pisać, o tym? Pewnie, że i z opisu smarka można zrobić arcydzieło, ale Zygmunt nie potrafił ani ze smarka, ani ze swojego życia tym bardziej...
Usłyszał kroki
słowami. To nie mogło ich połączyć, bo niby biegli razem przez życie, ale nie widzieli się w tym biegu nawzajem. A później? Miał pisać o wieczornych dyskusjach, o piciu alkoholu, o knajpach, pabach najpierw zmienianych dla sportu, później z nudy? Miał pisać o muzycznych fascynacjach, ubraniach, cyberpanku, cyberpisaniu, o wirtualnej moralności? O kibicowaniu tej czy innej drużynie? Może o miłości, gdy rzuciła go kobieta - to bolesne w życiu, żałosne w prozie. O tym miał pisać, o tym? Pewnie, że i z opisu smarka można zrobić arcydzieło, ale Zygmunt nie potrafił ani ze smarka, ani ze swojego życia tym bardziej...<br>Usłyszał kroki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego