Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 43
Miejsce wydania: Kraków
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1994
pustych miejscach.
Jurek nie szukał ryzyka, ale jak każdy, kto przyzwyczaja się do niebezpieczeństwa, zaczął je lekceważyć.
Prawda, zapytał mnie kiedyś, czy moim zdaniem posuną się do zamachu na Jego życie.
Powiedziałem, że ta partia ma wbite niemal w podświadomość, że nie wolno dać Kościołowi i narodowi męczennika przeciw sobie; "mord na Tobie byłby gorzej niż zbrodnią, byłby fatalnym i nieodwracalnym błędem politycznym, a tak głupi to oni na pewno nie są".
W moim rozumieniu otwarty zamach nie wchodził w rachubę.
Natomiast, tłumaczyłem, zawsze trzeba liczyć się z próbą spowodowania "wypadku".
Opowiedziałem Jurkowi, jak to "student" z MSW opijający ze starszymi
pustych miejscach.<br>Jurek nie szukał ryzyka, ale jak każdy, kto przyzwyczaja się do niebezpieczeństwa, zaczął je lekceważyć.<br>Prawda, zapytał mnie kiedyś, czy moim zdaniem posuną się do zamachu na Jego życie.<br>Powiedziałem, że ta partia ma wbite niemal w podświadomość, że nie wolno dać Kościołowi i narodowi męczennika przeciw sobie; "mord na Tobie byłby gorzej niż zbrodnią, byłby fatalnym i nieodwracalnym błędem politycznym, a tak głupi to oni na pewno nie są".<br>W moim rozumieniu otwarty zamach nie wchodził w rachubę.<br>Natomiast, tłumaczyłem, zawsze trzeba liczyć się z próbą spowodowania "wypadku".<br>Opowiedziałem Jurkowi, jak to "student" z MSW opijający ze starszymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego