Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
dwadzieścia kilka kilometrów od Kościeliska - a już zbliżała się godzina policyjna. I wtedy Maryśka przypomniała sobie, że ma w Nowym Targu jakąś powinowatą. Dla nas był to ratunek, zwłaszcza, że brał silny mróz, a noc na mrozie nie była bezpieczna. Ruszyłyśmy więc na poszukiwania. Owa powinowata mieszkała w kamieniczce przy moście na Dunajcu, po przeciwnym, licząc od miasta brzegu, tuż przy drodze na Kraków. Jedyne pomieszczenie, jakie mogła nam odstąpić w małym mieszkanku, to był pokoik nie ogrzewany, z oknami na most. Śmiertelnie zmęczone emocjami i wysiłkiem fizycznym runęłyśmy w płaszczach, rękawicach i butach na podłogę, z głowami opartymi o plecaki
dwadzieścia kilka kilometrów od Kościeliska - a już zbliżała się godzina policyjna. I wtedy Maryśka przypomniała sobie, że ma w Nowym Targu jakąś powinowatą. Dla nas był to ratunek, zwłaszcza, że brał silny mróz, a noc na mrozie nie była bezpieczna. Ruszyłyśmy więc na poszukiwania. Owa powinowata mieszkała w kamieniczce przy moście na Dunajcu, po przeciwnym, licząc od miasta brzegu, tuż przy drodze na Kraków. Jedyne pomieszczenie, jakie mogła nam odstąpić w małym mieszkanku, to był pokoik nie ogrzewany, z oknami na most. Śmiertelnie zmęczone emocjami i wysiłkiem fizycznym runęłyśmy w płaszczach, rękawicach i butach na podłogę, z głowami opartymi o plecaki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego