Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
słyszeć jej pospieszny oddech: wlała przecież w siebie niemałą porcję diabelskiego płynu. Nie mogłem ciągnąć dalej tej zabawy.
- Dosyć! - powiedziałem. - To staje się nudne.
Alicja zatrzymała się tuż przy tapczanie tak, że miałem przed nosem jej podbrzusze. To miejsce pachniało dobrymi perfumami. Takiego brzucha nigdy nie widziałem z bliska.
- Nie mów, że mnie nie chcesz! - powiedziała zbliżając się do mnie tak, że mógłbym dotknąć jej językiem. Nic nie ryzykowała: wiedziała dobrze, że po tej porcji calvadosu nie nadam się do niczego. Przełykałem ślinę walcząc z mdłościami.
- Za dobrą wolę wypłacam ci premię - wybełkotałem i do piętnastu stufrankówek, uczciwie zarobionych przez Alicję
słyszeć jej pospieszny oddech: wlała przecież w siebie niemałą porcję diabelskiego płynu. Nie mogłem ciągnąć dalej tej zabawy.<br>- Dosyć! - powiedziałem. - To staje się nudne.<br>Alicja zatrzymała się tuż przy tapczanie tak, że miałem przed nosem jej podbrzusze. To miejsce pachniało dobrymi perfumami. Takiego brzucha nigdy nie widziałem z bliska.<br>- Nie mów, że mnie nie chcesz! - powiedziała zbliżając się do mnie tak, że mógłbym dotknąć jej językiem. Nic nie ryzykowała: wiedziała dobrze, że po tej porcji calvadosu nie nadam się do niczego. Przełykałem ślinę walcząc z mdłościami.<br>- Za dobrą wolę wypłacam ci premię - wybełkotałem i do piętnastu stufrankówek, uczciwie zarobionych przez Alicję
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego