Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
nieprzebranym w swej piękności - mówcie, co chciecie. Ździebełko każde, każde gówienko najmniejsze, co życie daje roślinkom, każde splunięcie na tle grozy spiętrzonej wschodnich obłoków w letnie popołudnie, gdy królują z wolna w lewo i prawo, na wypuczonych w zastygłych kształtach wybuchach wściekłości materii martwej, że jako taka żywą być nie może.
PUCZYMORDA
Dość - wyrzygam się.
SAJETAN
Dobrze - ale mi ciężko. Każda trawka przecie...
PUCZYMORDA
Szlus, bo rżnę w pysk, jak mi Bóg miły.
Do tamtych
Jestem kontrolerem dekoracyjnych widowisk propagandowych. Próba generalna ma się rozpocząć zaraz - tancerki przyjdą o trzeciej.

I CZELADNIK
Więc to tak? A, niedoczekanie nasze. Ale jak tak
nieprzebranym w swej piękności - mówcie, co chciecie. Ździebełko każde, każde gówienko najmniejsze, co życie daje roślinkom, każde splunięcie na tle grozy spiętrzonej wschodnich obłoków w letnie popołudnie, gdy królują z wolna w lewo i prawo, na wypuczonych w zastygłych kształtach wybuchach wściekłości materii martwej, że jako taka żywą być nie może.<br> PUCZYMORDA<br>Dość - wyrzygam się.<br> SAJETAN<br>Dobrze - ale mi ciężko. Każda trawka przecie...<br> PUCZYMORDA<br>Szlus, bo rżnę w pysk, jak mi Bóg miły.<br> Do tamtych<br>Jestem kontrolerem dekoracyjnych widowisk propagandowych. Próba generalna ma się rozpocząć zaraz - tancerki przyjdą o trzeciej.<br>&lt;page nr=353&gt;<br> I CZELADNIK<br>Więc to tak? A, niedoczekanie nasze. Ale jak tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego