Typ tekstu: Książka
Autor: Czapski Józef
Tytuł: Patrząc
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1958-1960
w
Académie Ranson, do której dorywczo chodziłem w latach 1924-1925.
Przypominam sobie dosyć dokładnie jego ówczesne płótna. Żyjąc już
wówczas pod urokiem Bonnarda, nie lubiłem ich. Zdawały mi się głuche.
Artysta malował wówczas ciemne pejzaże, było w nich sporo czerni i nie
miały śladu abstrakcyjnych poszukiwań; w gamie kolorów można było już
wyczuć grawitację w kierunku Braque'a, z którym go łączyła przyjaźń.
W okresie wojny Bissi`ere przestał malować... ("Nie miałem nic do
powiedzenia"). Jednocześnie był zagrożony ślepotą. Myślał, że już
więcej malować nie będzie. Gdy udało mu się przywrócić wzrok, zaczął
malować tak, jak by się na nowo narodził do
w<br>Académie Ranson, do której dorywczo chodziłem w latach 1924-1925.<br>Przypominam sobie dosyć dokładnie jego ówczesne płótna. Żyjąc już<br>wówczas pod urokiem Bonnarda, nie lubiłem ich. Zdawały mi się głuche.<br>Artysta malował wówczas ciemne pejzaże, było w nich sporo czerni i nie<br>miały śladu abstrakcyjnych poszukiwań; w gamie kolorów można było już<br>wyczuć grawitację w kierunku Braque'a, z którym go łączyła przyjaźń.<br> W okresie wojny Bissi`ere przestał malować... ("Nie miałem nic do<br>powiedzenia"). Jednocześnie był zagrożony ślepotą. Myślał, że już<br>więcej malować nie będzie. Gdy udało mu się przywrócić wzrok, zaczął<br>malować tak, jak by się na nowo narodził do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego