1999 r., a więc w bardzo trudnym na Bałkanach okresie, kiedy Grecy byli oburzeni interwencją NATO w Serbii, awanturowali się o Macedonię, z niepokojem obserwowali, co dzieje się w Albanii i przeżywali kolejne napięcia w stosunkach z Turcją. Napięcia, które minister Papandreou zdołał do pewnego stopnia rozładować. Co prawda nie można mówić o stosunkach dobrosąsiedzkich, ale są one o wiele lepsze niż wtedy, kiedy Turcja dokonała inwazji na Cypr, i później, kiedy obie strony skoczyły sobie do oczu z powodu kilku bezludnych wysepek oraz wód terytorialnych na Morzu Egejskim. "Niewielu ministrów spraw zagranicznych Grecji było tak szanowanych przez swoich odpowiedników w