Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
se, dziadu, kupuj dzie indziej.
- Zara obale te bude razem z tobą - zagroził stary. - Już raz żem tak zrobił. Zapomniałeś?

Kioskarz z dziadkiem nie lubili się. Chocoł był zapalonym rybakiem, więc trzymał z moim tatą, który zaopatrywał tutejszych wędkarzy w sprzęt zdobywany zimą w warszawskich sklepach. W zamian miejscowi wskazywali mu dobre miejsca do łowienia. Dziadek Bronek traktował te sojusze jako koalicję zwróconą przeciwko jego osobie. Pod kioskiem regularnie urządzał awantury; kiedyś tak go poniosło, że wybił szybę i próbował przewrócić budkę.
- Pierdul się - w głosie kioskarza pojawiła się nuta niepokoju. - Czyś ty, Kotowicz, kiedy widział tyla towaru w kiosku? Ty teraz
se&lt;/&gt;, dziadu, kupuj &lt;orig&gt;dzie&lt;/&gt; indziej.<br>- &lt;orig&gt;Zara obale te bude&lt;/&gt; razem z tobą - zagroził stary. - Już raz żem tak zrobił. Zapomniałeś? <br><br>Kioskarz z dziadkiem nie lubili się. Chocoł był zapalonym rybakiem, więc trzymał z moim tatą, który zaopatrywał tutejszych wędkarzy w sprzęt zdobywany zimą w warszawskich sklepach. W zamian miejscowi wskazywali mu dobre miejsca do łowienia. Dziadek Bronek traktował te sojusze jako koalicję zwróconą przeciwko jego osobie. Pod kioskiem regularnie urządzał awantury; kiedyś tak go poniosło, że wybił szybę i próbował przewrócić budkę. <br>- &lt;orig&gt;Pierdul&lt;/&gt; się - w głosie kioskarza pojawiła się nuta niepokoju. - Czyś ty, Kotowicz, kiedy widział &lt;orig&gt;tyla&lt;/&gt; towaru w kiosku? Ty teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego