Będziesz mógł się przyglądać. Wiem, że przedkładasz takie przyglądanie się ponad wszelkie inne przyjemności.<br>Oczy Bonharta zapłonęły białym ogniem. Ale był spokojny.<br>- A bardziej konkretnie?<br>- A bardziej konkretnie: gotów jestem zapłacić twoją dwudziestokrotną stawkę. Dwa tysiące florenów. Konsyderuj, Bonhart, że to jest worek pieniędzy, którego nie uniesiesz, będziesz potrzebował jucznego muła. Wystarczy ci na emeryturę, werandę, gołębie, a nawet na wódkę i dziwki, jeśli zachowasz rozsądny umiar. <br>- Zgoda, panie magiku - zaśmiał się pozornie beztrosko łowca. - Tą wódką i tymi dziwkami naisto za serce żeście mnie ujęli. Dobijemy targu. Ale na owo zaproponowane przyglądanie też bym reflektował. Wolałbym, co prawda, patrzeć, jak