Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
pół roku, a teraz tracili na dwóch, trzech sesjach. Tak jak tydzień wcześniej w biurach maklerskich było widoczne samo kupno, to przez cały następny tydzień było niebiesko od zleceń sprzedaży. Dla nas oznaczało to dziką satysfakcję, bo, po pierwsze - byliśmy lepsi od innych, po wtóre - że ci analitycy się nie mylą, że są naprawdę dobrzy, i że warto zapłacić im duże pieniądze, żeby tylko chcieli dla mnie pracować. Wpadłem wtedy na pomysł, żeby dystrybuować analizy w Warszawie. Analitycy przysyłali mi swoje opracowania, a ja sprzedawałem je dalej.
W tym czasie przez układy towarzyskie, rodzinne spotykałem się z wieloma propozycjami. Ktoś chciał
pół roku, a teraz tracili na dwóch, trzech sesjach. Tak jak tydzień wcześniej w biurach maklerskich było widoczne samo kupno, to przez cały następny tydzień było niebiesko od zleceń sprzedaży. Dla nas oznaczało to dziką satysfakcję, bo, po pierwsze - byliśmy lepsi od innych, po wtóre - że ci analitycy się nie mylą, że są naprawdę dobrzy, i że warto zapłacić im duże pieniądze, żeby tylko chcieli dla mnie pracować. Wpadłem wtedy na pomysł, żeby dystrybuować analizy w Warszawie. Analitycy przysyłali mi swoje opracowania, a ja sprzedawałem je dalej.<br>W tym czasie przez układy towarzyskie, rodzinne spotykałem się z wieloma propozycjami. Ktoś chciał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego