Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 32
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
tak jest! Polegało ono na oddzieleniu nieuniknionej oficjalności od codzienności, w której skrępowania znikały. Było oczywiste, że 1 Maj to święto i należy wybrać się na manifestację; komunikaty w "Trybunie Ludu" były, jakie były i przyjmowało się je do wiadomości; śpiewało się, czemu nie, "Miliony rąk". Ale jednocześnie następowało odgraniczenie myślowe i na temat tejże pieśni zaśmiewaliśmy się, jako że uchodziła za "hymn brandzlowników", przy tym ów żarcik nie wykluczał użyteczności społecznej owej muzyki.
Jednak w tej drugiej sferze, wydzielonej i osobistej, działała swoboda. Tradycja nie obowiązywała, religia nie straszyła, obyczajowość uprawiało się, jaką się chciało. Możliwe że wiązało się to
tak jest! Polegało ono na oddzieleniu nieuniknionej oficjalności od codzienności, w której skrępowania znikały. Było oczywiste, że 1 Maj to święto i należy wybrać się na manifestację; komunikaty w "Trybunie Ludu" były, jakie były i przyjmowało się je do wiadomości; śpiewało się, czemu nie, "Miliony rąk". Ale jednocześnie następowało odgraniczenie myślowe i na temat tejże pieśni zaśmiewaliśmy się, jako że uchodziła za "hymn &lt;orig&gt;brandzlowników&lt;/&gt;", przy tym ów żarcik nie wykluczał użyteczności społecznej owej muzyki.<br>Jednak w tej drugiej sferze, wydzielonej i osobistej, działała swoboda. Tradycja nie obowiązywała, religia nie straszyła, obyczajowość uprawiało się, jaką się chciało. Możliwe że wiązało się to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego