Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
niespodzianie do ogrodu
i...

Wiatr kołysał lekko gałęziami drzew. Złote, czerwone
i liliowe astry zdawały się zasypiać w ciszy i słońcu.


Pewnego jednak razu to złudzenie obecności Felka stało
się tak mocne, że Adela nie miała odwagi się odwrócić.
Nagle ktoś dotknął; jej ramienia. Adela drgnęła
całym ciałem i skoczyła na równe nogi.

Przed nią stała dziewczynka, dziewczynka, jakich tutaj nigdy
nie widywała - "dziewczynka z Saskiego Ogrodu"!


Tak. Była to jedna z tych lalek z długimi lokami,
w powiewnej sukience, białych skarpetkach i lakierowanych
pantofelkach, z wystrojonym dzieckiem na ręku. Nie! Oczywiście
to nie było dziecko, tylko - kukła. (One przecież
nigdy
niespodzianie do ogrodu <br>i... <br><br>Wiatr kołysał lekko gałęziami drzew. Złote, czerwone <br>i liliowe astry zdawały się zasypiać w ciszy i słońcu. <br><br><br>Pewnego jednak razu to złudzenie obecności Felka stało <br>się tak mocne, że Adela nie miała odwagi się odwrócić. <br>Nagle ktoś dotknął; jej ramienia. Adela drgnęła <br>całym ciałem i skoczyła na równe nogi. <br><br>Przed nią stała dziewczynka, dziewczynka, jakich tutaj nigdy <br>nie widywała - "dziewczynka z Saskiego Ogrodu"! <br><br><br>Tak. Była to jedna z tych lalek z długimi lokami, <br>w powiewnej sukience, białych skarpetkach i lakierowanych <br>pantofelkach, z wystrojonym dzieckiem na ręku. Nie! Oczywiście <br>to nie było dziecko, tylko - kukła. (One przecież <br>nigdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego