Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Andrzej Otrębski
Tytuł: strona łowiecka
Rok: 2003
płonie na pajęczynach i wieczory, gdy las mieni się złotem i czerwienią zachodzącego słońca. Oj nie! Nie można
w takim lesie mieć złego humoru.
Pochłodniało trochę, niebo od wschodu zaczęło szarzeć. Zbliżał się świt. I nagle, w absolutnej ciszy, jaka ciągle jeszcze trwała wokoło, usłyszałem byka. Ryczał na skraju lasu, na zrębie przy rzece,
o jakieś pół kilometra od miejsca, w którym stałem. Po dłuższej chwili podchodzenia zauważyłem, że mam wiatr w plecy. Czyżby znów wszystko przepadło?! Byk umilkł! Zawróciłem i biegnąc prawie zacząłem go okrążać. Dotarłem do rzeczki. "Rozlana leniwie, nie powinna tu być zbyt głęboka" - pomyślałem i przechodząc zamoczyłem
płonie na pajęczynach i wieczory, gdy las mieni się złotem i czerwienią zachodzącego słońca. Oj nie! Nie można <br>w takim lesie mieć złego humoru.<br> Pochłodniało trochę, niebo od wschodu zaczęło szarzeć. Zbliżał się świt. I nagle, w absolutnej ciszy, jaka ciągle jeszcze trwała wokoło, usłyszałem byka. Ryczał na skraju lasu, na zrębie przy rzece, <br>o jakieś pół kilometra od miejsca, w którym stałem. Po dłuższej chwili podchodzenia zauważyłem, że mam wiatr w plecy. Czyżby znów wszystko przepadło?! Byk umilkł! Zawróciłem i biegnąc prawie zacząłem go okrążać. Dotarłem do rzeczki. "Rozlana leniwie, nie powinna tu być zbyt głęboka" - pomyślałem i przechodząc zamoczyłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego