Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
przeze mnie pomiarów wszystkich napotykanych po drodze, sterczących luzem, skałek. Pomiarów dokonywałam centymetrem krawieckim, który od dawien dawna nosiłam przy sobie nie wiadomo po co i teraz znalazłam w torbie, a przy jednej ze skałek wezwałam pilnującego do pomocy. Kazałam mu obejść skałę od drugiej strony, uczynił to, widocznie zgłupiawszy na amen, i cud boski, że nie zleciał w przepaść. Był to jeden z tych wyższych rangą, w białych garniturach. Po powrocie przestał mieć biały garnitur.
Na poszukiwanie wyruszałam drogą, tą samą, którą zjeżdżałam jaguarem. Moim prawdziwym celem było znalezienie miejsca, gdzie mogłabym go zepchnąć do przepaści nie czyniąc hałasu.
Znalazłam takie
przeze mnie pomiarów wszystkich napotykanych po drodze, sterczących luzem, skałek. Pomiarów dokonywałam centymetrem krawieckim, który od dawien dawna nosiłam przy sobie nie wiadomo po co i teraz znalazłam w torbie, a przy jednej ze skałek wezwałam pilnującego do pomocy. Kazałam mu obejść skałę od drugiej strony, uczynił to, widocznie zgłupiawszy na amen, i cud boski, że nie zleciał w przepaść. Był to jeden z tych wyższych rangą, w białych garniturach. Po powrocie przestał mieć biały garnitur.<br>Na poszukiwanie wyruszałam drogą, tą samą, którą zjeżdżałam jaguarem. Moim prawdziwym celem było znalezienie miejsca, gdzie mogłabym go zepchnąć do przepaści nie czyniąc hałasu.<br>Znalazłam takie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego