ci zrobić wstydu. <br> Głupio mi okropnie, że ten "cholerny wydatek" okaże się pewnie niepotrzebny, chcę to ojcu wytłumaczyć, przygotować go na ewentualną porażkę w konkursie, właściwa chwila, żeby powiedzieć o Ewie... <br>Odrywa mnie od tych myśli hałas. Garnki dziwnie skaczą na kuchni. Woda z sagana na kartofle z sykiem kipi na blachę. Patrzę na Małgośkę. Trzęsie się cała, wszystko jej leci z rąk i coś do siebie mamrocze. <br><br>Ojciec nie zwraca na nią uwagi, zabiera mnie do pokoju i otwiera szafę. Wyjmuje przykryty prześcieradłem garnitur, tzw. "porządny", ciemnoszary, z kamizelką. <br>- "Setka". <br>Małgośka przyszła za nami z kuchni. Stoi w progu, nagle wybucha