Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
mi radości, że jemy śniadanie, obiad czy idziemy razem na spacer, to nie ma on sensu. Ja komuś sprawiam radość i ktoś sprawia mi - tak rozumiem dopełnienie. Jeśli chodzi o poświęcenie, to naturalne, że musi być w związku.
COSMO: Mogłabyś wybaczyć komuś, że się nie do końca poświęcił i skoczył na bok?
O.N.: Nie. Jestem konserwatywna, żadnych kompromisów. W świecie wokół nas jest tak mało zasad, że coś musi być stałego i prawdziwego. Albo się kochamy i nie zdradzamy, albo do widzenia.
COSMO: Czy w filmie też starasz się być tak prawdziwa?
O.N.: Staram się naprawdę wczuć się w graną
mi radości, że jemy śniadanie, obiad czy idziemy razem na spacer, to nie ma on sensu. Ja komuś sprawiam radość i ktoś sprawia mi - tak rozumiem dopełnienie. Jeśli chodzi o poświęcenie, to naturalne, że musi być w związku.<br>COSMO: Mogłabyś wybaczyć komuś, że się nie do końca poświęcił i skoczył na bok?<br>O.N.: Nie. Jestem konserwatywna, żadnych kompromisów. W świecie wokół nas jest tak mało zasad, że coś musi być stałego i prawdziwego. Albo się kochamy i nie zdradzamy, albo do widzenia.<br>COSMO: Czy w filmie też starasz się być tak prawdziwa?<br>O.N.: Staram się naprawdę wczuć się w graną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego