Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
twarzą do ściany, zamykając już oczy do snu pomyślał:
- Zatłamszą chłopa, jak nic. A szkoda. Minie dżuma, wypadnie budować komunę - takich trzeba będzie wtedy jak najwięcej.
I wargami gdzieś w sen, jak wyuczoną, cowieczorną lekcję:
- Ale wtedy mnie już nie będzie także...
Sen jednak nie przychodził. Poprzewracawszy się z boku na bok, towarzysz Lecoq zapalił papierosa. Spojrzał na zegarek. Czwarta. Dokończył papierosa, wstał, zapalił światło. Podszedł do biurka. Z szuflady biurka wyciągnął schowany głęboko pod raportami gruby brulion w ceratowej okładce i rozłożył go na stole.
W tajemnicy przed wszystkimi, towarzysz Lecoq pisał historię zadżumionego Paryża. O tym, że niegdyś zajmował się
twarzą do ściany, zamykając już oczy do snu pomyślał:<br>- Zatłamszą chłopa, jak nic. A szkoda. Minie dżuma, wypadnie budować komunę - takich trzeba będzie wtedy jak najwięcej.<br>I wargami gdzieś w sen, jak wyuczoną, cowieczorną lekcję:<br>- Ale wtedy mnie już nie będzie także...<br>Sen jednak nie przychodził. Poprzewracawszy się z boku na bok, towarzysz Lecoq zapalił papierosa. Spojrzał na zegarek. Czwarta. Dokończył papierosa, wstał, zapalił światło. Podszedł do biurka. Z szuflady biurka wyciągnął schowany głęboko pod raportami gruby brulion w ceratowej okładce i rozłożył go na stole.<br>W tajemnicy przed wszystkimi, towarzysz Lecoq pisał historię zadżumionego Paryża. O tym, że niegdyś zajmował się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego