Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
Dorota" "Grażynę".
- Myślę, że tak, skoro chcę go co dzień widzieć...
- Szkoda, że od nas odchodzisz... - mówił Jurek do Jacka. - Przyzwyczaiłem się do widoku twojej trupiej gęby. Pozostanie ze starych nas dwóch na Woli. A może i ja odejdę. Aleksandra przebąkuje coś o redakcji "Walki Młodych". Wtedy Stacho pozostałby sam na dzielnicy, bo "Grażyna" i "Dorota" są na technice.
- Czego wróżysz ponuro? "Sam zostanę". - Też wymyślił: A "Michał", "Kocur", a "Gacek", a nowi: "Jadwiga" i chłopcy z Koła i spod cmentarza wolskiego, a cały aktyw? Wymyślił, że "sam zostanę"... Ja pójdę, on pójdzie, ty pójdziesz. Dokąd pójdziesz? Na księżyc? - Stacho powiedział to
Dorota" "Grażynę".<br>- Myślę, że tak, skoro chcę go co dzień widzieć...<br>- Szkoda, że od nas odchodzisz... - mówił Jurek do Jacka. - Przyzwyczaiłem się do widoku twojej trupiej gęby. Pozostanie ze starych nas dwóch na Woli. A może i ja odejdę. Aleksandra przebąkuje coś o redakcji "Walki Młodych". Wtedy Stacho pozostałby sam na dzielnicy, bo "Grażyna" i "Dorota" są na technice.<br> - Czego wróżysz ponuro? "Sam zostanę". - Też wymyślił: A "Michał", "Kocur", a "Gacek", a nowi: "Jadwiga" i chłopcy z Koła i spod cmentarza wolskiego, a cały aktyw? Wymyślił, że "sam zostanę"... Ja pójdę, on pójdzie, ty pójdziesz. Dokąd pójdziesz? Na księżyc? - Stacho powiedział to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego