Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
władzach siedzieli wyłącznie współpracownicy przeklętego szefa, i to na najwyższych stanowiskach. Myśl, że uda mi się ich ominąć, była skończoną bzdurą. Dziwne, że jeszcze żyję. Mogli przecież stać pod każdymi drzwiami i na każdym skrzyżowaniu, czekając tylko na mnie z rozpylaczami, ukrytymi pod marynarką. Nie, z rozpylaczami nie, z pistoletami na gaz usypiający...
Wyglądało na to, że wreszcie udało mi się wpaść w uczciwą, porządną histerię. Pijąc herbatę i opanowując szczękanie zębami, tępo wpatrywałam się w mapę samochodową Europy. Po jakiejś godzinie powoli zaczęła mi świtać nadzieja, że może nie wszystko jeszcze stracone, że na parkingu stoi samochód, a na mapie widnieje
władzach siedzieli wyłącznie współpracownicy przeklętego szefa, i to na najwyższych stanowiskach. Myśl, że uda mi się ich ominąć, była skończoną bzdurą. Dziwne, że jeszcze żyję. Mogli przecież stać pod każdymi drzwiami i na każdym skrzyżowaniu, czekając tylko na mnie z rozpylaczami, ukrytymi pod marynarką. Nie, z rozpylaczami nie, z pistoletami na gaz usypiający...<br>Wyglądało na to, że wreszcie udało mi się wpaść w uczciwą, porządną histerię. Pijąc herbatę i opanowując szczękanie zębami, tępo wpatrywałam się w mapę samochodową Europy. Po jakiejś godzinie powoli zaczęła mi świtać nadzieja, że może nie wszystko jeszcze stracone, że na parkingu stoi samochód, a na mapie widnieje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego