Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
tego, by w nim zrobić
odpoczynek dla spracowanej załogi. Zaraz więc, kiedy mur skalny począł się zniżać
i oddalać od wybrzeża, a czerwone i czarne skały ustąpiły miejsca białej plaży,
kazał sterować do lądu. Wylądowali szczęśliwie, właśnie tu, gdzie niegdyś, jak
głosi legenda, wyszedł na brzeg boski biały byk niosąc na grzbiecie porwaną
córkę króla Agenora fenickiego, Europę. Ludność miejscowa okazała się gościnna
i życzliwa dla przybyszów. Z radością przynoszono im owoce, masło, sery i chleb.
Znużeni podróżni zeszli na brzeg. Juliusz, spokojny o swoje bagaże, których
na pokładzie okrętu pilnował jeden z żołnierzy załogi, zwiedzał gospody i pił
ciemne i mocne
tego, by w nim zrobić <br>odpoczynek dla spracowanej załogi. Zaraz więc, kiedy mur skalny począł się zniżać <br>i oddalać od wybrzeża, a czerwone i czarne skały ustąpiły miejsca białej plaży, <br>kazał sterować do lądu. Wylądowali szczęśliwie, właśnie tu, gdzie niegdyś, jak <br>głosi legenda, wyszedł na brzeg boski biały byk niosąc na grzbiecie porwaną <br>córkę króla Agenora fenickiego, Europę. Ludność miejscowa okazała się gościnna <br>i życzliwa dla przybyszów. Z radością przynoszono im owoce, masło, sery i chleb. <br>Znużeni podróżni zeszli na brzeg. Juliusz, spokojny o swoje bagaże, których <br>na pokładzie okrętu pilnował jeden z żołnierzy załogi, zwiedzał gospody i pił <br>ciemne i mocne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego