nad jeziorem Necko, oświadczyłem się Milenie.<br>Kuba przyszedł dziś rano, więc nie zmrużyłem oka, prosto od pisania w rozmowę. Trochę szok; kacowo dygoczą mi łapy, gdy wkładam kasetę, i pierwsze zdanie brzmi dość głupawo.<br>- Dużo jeszcze do końca?<br>- Dziś powinniśmy skończyć, w nocy pospisuję z taśmy; dobra, Kuba, umów mnie na jutro.<br>- I przyjęła oświadczyny?<br>- Czekaj, spokojnie, postaram się odtworzyć jej słowa, rano chujowo chodzi taśma, rozumiesz?<br>Patrzy na dyktafon.<br>- Normalnie się kręci.<br>- Durniu bez szkoły! We mnie źle chodzi taśma.<br>Leżę przez chwilę nieruchomo; najlepiej, żeby Kuba położył się obok mnie, jak Aśka. Cieszcie się pacjenci, lekarz położył się wam do