cyfry biegną zawsze tym samym torem i mają zawsze te <br>same barwy: jedynka zieleń, dwójka żółć, czwórka czerwień, a piątka błękit. Jednakowe strony mają wszystkie łódzkie mieszkania. Rozpoznaję to, <br>odwiedzając inne dzieci, chociaż strony bywają poodwracane. U Janeczka Krukowskiego pokój dziecinny jest na prawo. U jego brata ciotecznego, Michasia Neuwelta, na lewo. Ale wszędzie i zawsze dwa pokoje od frontu, jeden od podwórza, a dalej, za ciemnym przedpokojem, drzwi do jadalni ze skośnym oknem, więc nie trudno się domyślić, że do klozetu i łazienki idzie się przez koszmarny korytarz, który dalej wiedzie do pokoi sypialnych i kuchni. Ta jednostajność - to wylęgarnia złych