kobiety szczerze bawiły Surmównę. Przybiegała do Marty z każdą świeżą ploteczką. W ogóle Hania poweselała. Stała się spokojniejsza. Od rana do późnego wieczora zajęta w szkole, nie miała czasu na powracanie myślami do tragedii Warszawy. Wprost rzucała się na gazety, które czasami przywozili lotnicy. Miały zabawny, niewielki format, drukowano je na lichym papierze, a do Malenia przychodziły z zasady z opóźnieniem. Przynosiły jednak wieści o nowych połaciach wyzwalanego kraju. Tereny, na których nie było już Niemców, stale powiększały się. Wolny był Poznań razem z cytadelą, wolny, choć mocno zniszczony, Gdańsk, powróciło życie do Gdyni. Front parł na zachód. Zamazane czcionki ukazywały nazwy