Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 09.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wesele na tysiąc osób. W prezencie ślubnym Kowalczyk ofiarował Violetcie teatr. Ona miała talent, on pieniądze i znajomości w show-biznesie. Czego trzeba więcej? Jednak małżeństwo nie przetrwało nawet roku.

Znów wracała do Polski jak gwiazda. Znów były wymyślne kreacje, biały Mercedes i dwa pudelki. I znów bardzo szybko trafiła na margines. Zamknęła się w swoim domu w podwarszawskiej Magdalence. Popadła w dewocję. Deklarowała, że chce zostać świętą; ludzie ją zawiedli, więc zajmie się zwierzętami. - Kocham to co zdegradowane, poniżone, odepchnięte - mówiła i zbierała napotkane po drodze kulawe koty, ślepe psy, wszystko co bezdomne.

Królowa Lewina

Chyba nie zauważyła, kiedy to wymknęło
wesele na tysiąc osób. W prezencie ślubnym Kowalczyk ofiarował Violetcie teatr. Ona miała talent, on pieniądze i znajomości w show-biznesie. Czego trzeba więcej? Jednak małżeństwo nie przetrwało nawet roku.<br><br>Znów wracała do Polski jak gwiazda. Znów były wymyślne kreacje, biały Mercedes i dwa pudelki. I znów bardzo szybko trafiła na margines. Zamknęła się w swoim domu w podwarszawskiej Magdalence. Popadła w dewocję. Deklarowała, że chce zostać świętą; ludzie ją zawiedli, więc zajmie się zwierzętami. - Kocham to co zdegradowane, poniżone, odepchnięte - mówiła i zbierała napotkane po drodze kulawe koty, ślepe psy, wszystko co bezdomne.<br><br>&lt;tit&gt;Królowa Lewina&lt;/&gt;<br><br>Chyba nie zauważyła, kiedy to wymknęło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego