Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
sobie trzydziesty dziewiąty rok, te tony mięsa ludzkiego, co mi wtedy przez ręce przeszły. No i trochę o Niemcach myślę.
- Aha - mruknął Korecki.
- No, nie za bardzo o nich myślałem i niezbyt długo.
Wyobraź sobie, była na stole plama atramentu, wilgotna jeszcze.
Chlapnął ten atrament, kiedy ozdabiałem Marka Aureliusza komentarzami na marginesach. Wjechałem ja na tę plamę moim krążkiem i co widzę: plama odbija się na płycie stołu za każdym obrotem mojej zabawki. Myślę sobie: "a gdyby to była litera..." - Nic nowego. Wszelkie prawa zastrzeżone, copyright by Gutenberg.
Jurek macha ręką gestem zaprzeczenia.
- Zgoda, stolarzu, był to Niemiec, na domiar złego. Słuchaj
sobie trzydziesty dziewiąty rok, te tony mięsa ludzkiego, co mi wtedy przez ręce przeszły. No i trochę o Niemcach myślę.<br>- Aha - mruknął Korecki.<br>- No, nie za bardzo o nich myślałem i niezbyt długo.<br>Wyobraź sobie, była na stole plama atramentu, wilgotna jeszcze.<br>Chlapnął ten atrament, kiedy ozdabiałem Marka Aureliusza komentarzami na marginesach. Wjechałem ja na tę plamę moim krążkiem i co widzę: plama odbija się na płycie stołu za każdym obrotem mojej zabawki. Myślę sobie: "a gdyby to była litera..." - Nic nowego. Wszelkie prawa zastrzeżone, copyright by Gutenberg.<br>Jurek macha ręką gestem zaprzeczenia.<br>- Zgoda, stolarzu, był to Niemiec, na domiar złego. Słuchaj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego