Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 3/3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
łuk elektryczny, obie dłonie mężczyzny przywarły do przewodu. Mężczyzna nie mógł ich oderwać, dosłownie zawisł na kablu.

Jego kolega pobiegł wezwać pomoc. Zanim jednak strażacy ściągnęli nieszczęśnika, trzeba było odłączyć napięcie. W dużej części Piekar pogasły światła. - Zawsze mówili o mnie, że jestem mocny - szepcze Andrzej B., który obecnie przebywa na oddziale oparzeń Szpitala Miejskiego nr 2 w Siemianowicach Śląskich. - Nie zemdlałem nawet na moment. - Prawą rękę musimy amputować na wysokości ramienia. W lewej są głęboko uszkodzone ścięgna i mięśnie. Będziemy ją ratować - informuje dr Stanisław Sakiel, ordynator oddziału oparzeń w siemianowickim szpitalu.

Andrzej B. ma więcej obrażeń - drobne oparzenia na stopach
łuk elektryczny, obie dłonie mężczyzny przywarły do przewodu. Mężczyzna nie mógł ich oderwać, dosłownie zawisł na kablu.<br><br>Jego kolega pobiegł wezwać pomoc. Zanim jednak strażacy ściągnęli nieszczęśnika, trzeba było odłączyć napięcie. W dużej części Piekar pogasły światła. - Zawsze mówili o mnie, że jestem mocny - szepcze Andrzej B., który obecnie przebywa na oddziale oparzeń Szpitala Miejskiego nr 2 w Siemianowicach Śląskich. - Nie zemdlałem nawet na moment. - Prawą rękę musimy amputować na wysokości ramienia. W lewej są głęboko uszkodzone ścięgna i mięśnie. Będziemy ją ratować - informuje dr Stanisław Sakiel, ordynator oddziału oparzeń w siemianowickim szpitalu.<br><br>Andrzej B. ma więcej obrażeń - drobne oparzenia na stopach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego