Typ tekstu: Książka
Autor: Gotowała Jerzy
Tytuł: Najkrócej żyją motyle. Lotnictwo rozpoznawcze wciąż niezbędne
Rok: 1996
siwymi warkoczami deszczu zamieniającymi świat w jeden wielki smutek. Waląca się na niego górą burza, choć odległa jeszcze o dobrych parę kilometrów, coraz bardziej przybierała na sile. Oprócz silnych zakłóceń radiowych od wyładowań elektrycznych i przytłumionego nawałnicą. huku silnika nie dochodził do niego żaden inny dźwięk. Tylko deszcz nie tracił na sile, wciąż mocny, uporczywy, odcinający go od reszty byłej Jugosławii. Początkowo zaświtała mu nawet myśl aby przerwać to cholerne zadanie i wracać, ale odrzucił równie nagle jak się pojawiła.
Potem nawet przyspieszył. Rejon rozpoznania był tuż, tuż.
Deszcz jakby falował. Wzmagał się, to znów ustawał ale wciąż była to gęsta ulewa
siwymi warkoczami deszczu zamieniającymi świat w jeden wielki smutek. Waląca się na niego górą burza, choć odległa jeszcze o dobrych parę kilometrów, coraz bardziej przybierała na sile. Oprócz silnych zakłóceń radiowych od wyładowań elektrycznych i przytłumionego nawałnicą. huku silnika nie dochodził do niego żaden inny dźwięk. Tylko deszcz nie tracił na sile, wciąż mocny, uporczywy, odcinający go od reszty byłej Jugosławii. Początkowo zaświtała mu nawet myśl aby przerwać to cholerne zadanie i wracać, ale odrzucił równie nagle jak się pojawiła.<br>Potem nawet przyspieszył. Rejon rozpoznania był tuż, tuż.<br>Deszcz jakby falował. Wzmagał się, to znów ustawał ale wciąż była to gęsta ulewa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego