kilku słowach doszli do zgody. Stary był wdowcem bezdzietnym i w niewiele lat później pomarł, przekazując Derkaczowi kuźnię wraz z przynależnym do niej niewielkim domkiem. Pan Jarzymski, ówczesny dzierżawca, zaaprobował wolę nieboszczyka -- i tym sposobem Derkacz zakorzenił się w Brodni, pragnąc, jak sam powiadał, dokonać tutaj burzliwego żywota.<br>Zasłynął wkrótce na całą okolicę. Okazało się, że prócz kowalstwa potrafi jeszcze wiele innych rzeczy.<br>Chłopom, jak to chłopom - niewiele było potrzeba; za to do dworu wzywano go często, czy chodziło o naprawę broni myśliwskiej, czy zamków u spichlerzy, czy nawet zegarów... Umiał, rzec by można, wszystko; nie z nauki albo jakiego majsterstwa