Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2922
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
przechadzając się plażą, słyszy kruka, srokę i Sojkę.
Bronek Maj opowiada o swojej kombatanckiej przeszłości i nie może się zdecydować, czy czasy schyłkowej komuny były ponure i okropne (bo takie po prostu były), czy też - wręcz przeciwnie - wspaniałe (bo ludzie przychodzili wtedy tłumnie na sesje mówionego Na Głosu i w nabożnym skupieniu słuchali wierszy). Jak się tak zastanowić, to naprawdę trudno stwierdzić, co ważniejsze: moja własna sytuacja, czy sytuacja poezji?

8.06.01
Mamy z Kuczokiem wieczorek w G.; do mojego występu dotrwało może z pięć osób. Poezja polska zawsze lubiła się objawiać w okropnych okolicznościach.

10.06.01
Tymczasem w
przechadzając się plażą, słyszy kruka, srokę i Sojkę. <br>Bronek Maj opowiada o swojej kombatanckiej przeszłości i nie może się zdecydować, czy czasy schyłkowej komuny były ponure i okropne (bo takie po prostu były), czy też - wręcz przeciwnie - wspaniałe (bo ludzie przychodzili wtedy tłumnie na sesje mówionego Na Głosu i w nabożnym skupieniu słuchali wierszy). Jak się tak zastanowić, to naprawdę trudno stwierdzić, co ważniejsze: moja własna sytuacja, czy sytuacja poezji?<br><br>&lt;tit1&gt;8.06.01 &lt;/&gt;<br>Mamy z Kuczokiem wieczorek w G.; do mojego występu dotrwało może z pięć osób. Poezja polska zawsze lubiła się objawiać w okropnych okolicznościach.<br><br>&lt;tit1&gt;10.06.01 &lt;/&gt;<br>Tymczasem w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego