Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
Ociupina - to chyba nie złodzieje, jeno trzęsienie ziemi lub wojna cesarska, którą przespałem, rozniosły chałupę i spod łóżka grunt usuwają.
Wybity z wiosennego snu, odrzucił pierzynę i spuścił nogi za łóżko, szukając stopami butów.
Ale jak szybko je spuścił, jeszcze szybciej wciągnął pod siebie.
Zadrżało w nim serce, zatrwożyło się nad miarę.
Dopiero po paru pacierzach Ociupina jął się rozglądać wokół.
Jak okiem sięgnąć czerwieniła się wiklina i złociła woda.
Ostrożnie się wychylił i spojrzał pod łóżko.
Tam też była woda.
Pomyślał o powodzi, ba nawet o potopie.
I zasmuciwszy się jął klepać zdrowaśki, przebierając palcami jak różaniec kawałek po kawałku
Ociupina - to chyba nie złodzieje, jeno trzęsienie ziemi lub wojna cesarska, którą przespałem, rozniosły chałupę i spod łóżka grunt usuwają.<br> Wybity z wiosennego snu, odrzucił pierzynę i spuścił nogi za łóżko, szukając stopami butów.<br> Ale jak szybko je spuścił, jeszcze szybciej wciągnął pod siebie.<br> Zadrżało w nim serce, zatrwożyło się nad miarę.<br> Dopiero po paru pacierzach Ociupina jął się rozglądać wokół.<br> Jak okiem sięgnąć czerwieniła się wiklina i złociła woda.<br> Ostrożnie się wychylił i spojrzał pod łóżko.<br> Tam też była woda.<br> Pomyślał o powodzi, ba nawet o potopie.<br> I zasmuciwszy się jął klepać zdrowaśki, przebierając palcami jak różaniec kawałek po kawałku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego