Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
zyskującą na ostrości po wypadku z proszalnym dziadem. Reynevan zdążył już zrozumieć, że jest od demeryta zależny i że nie da sobie bez niego rady, że w szczególności operacja wyswobodzenia jego ukochanej Adeli ma w pojedynkę znikome szanse powodzenia. Rozumienie rozumieniem, zależność zależnością, ale niechęć była, dokuczała i złościła jak naderwany paznokieć, jak ukruszony ząb, jak drzazga w opuszku palca. A pozy i wypowiedzi Szarleja pogłębiały ją tylko.
Do sporu - czy raczej dysputy - doszło wieczorem po opuszczeniu klasztoru, w całkiem, jak twierdził demeryt, niedużym już oddaleniu od Świdnicy. Paradoksalnie Reynevan wspomniał egzorcystyczne szelmostwa Szarleja i jął mu je wyrzucać podczas spożywania
zyskującą na ostrości po wypadku z proszalnym dziadem. Reynevan zdążył już zrozumieć, że jest od demeryta zależny i że nie da sobie bez niego rady, że w szczególności operacja wyswobodzenia jego ukochanej Adeli ma w pojedynkę znikome szanse powodzenia. Rozumienie rozumieniem, zależność zależnością, ale niechęć była, dokuczała i złościła jak naderwany paznokieć, jak ukruszony ząb, jak drzazga w opuszku palca. A pozy i wypowiedzi Szarleja pogłębiały ją tylko. <br>Do sporu - czy raczej dysputy - doszło wieczorem po opuszczeniu klasztoru, w całkiem, jak twierdził demeryt, niedużym już oddaleniu od Świdnicy. Paradoksalnie Reynevan wspomniał egzorcystyczne szelmostwa Szarleja i jął mu je wyrzucać podczas spożywania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego