wyleźć byle kiedy i byle gdzie, muszę sprawdzić dwie rzeczy. Po pierwsze, czy nikt mnie nie zobaczy, a po drugie, czy jest dzień. Światło słoneczne po tej ciemnicy i utrata wzroku pewna! Jakaś pierwsza osoba, która ujrzy wyłażącą z ziemi zmorę, ucieknie wprawdzie niewątpliwie z przeraźliwym krzykiem, ale też zaraz nadlecą w to miejsce inne osoby. Spokojnie, tylko spokojnie...<br>Udało mi się wykonać trudne ćwiczenie akrobatyczne i spojrzeć na zegarek. Dochodziła siódma. Zaraz, co to jest teraz? Początek września chyba? No to południe dawno minęło, zaraz powinna zapaść noc. Tylko spokojnie...<br>Z ziemią zgrzytającą w zębach, zatykającą nos, sypiącą się w