żyje co trzeci północny Koreańczyk. Ale pomoc maleje. Niektórzy darczyńcy są już zmęczeni, inni nie wierzą, iż żywność trafia do najbardziej potrzebujących. Władze &lt;name type="place"&gt;Austrii&lt;/&gt; postanowiły jednak wczoraj natychmiast wysłać do &lt;name type="place"&gt;Korei Północnej&lt;/&gt; tysiąc ton żywności, przeznaczonej głównie dla dzieci.<br>Wiadomo, że władze w &lt;name type="place"&gt;Phenianie&lt;/&gt; przede wszystkim troszczą się o żołądki nadmiernie rozbudowanej służby bezpieczeństwa, potężnej armii oraz aparatczyków partii rządzącej. Żadna międzynarodowa organizacja nie ma kontroli nad dystrybucją żywności.<br>Brak przejrzystości w dystrybucji żywności i polityka rządu &lt;name type="place"&gt;Korei Północnej&lt;/&gt; doprowadziły do gorącej debaty wśród organizacji międzynarodowych. Pytanie brzmi: czy należy nadal wysyłać pomoc, bez możliwości sprawdzenia, czy trafia do naprawdę potrzebujących