Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
sprawami życia, a my będziemy leniuchować i popijać wino. Czyż nie świetnie?
Rozsiedli się niby do jakiegoś obrządku. Dziadzia, jak zawsze na początku każdego pijaństwa, rozpoczyna poważną rozmowę. Ach, tak, gdzieś w pobliżu Korei, z daleka już widać wielkiego, w skale wykutego szympansa, bożka płodności, ze sterczącym phallusem. Bezpłodne Malajki nadziewają. się na kawałek kamienia i trwają tak, z modlitwą na ustach. On, Dziadzia, podglądał i jeszcze jeden marynarz, niektóre prześliczne, młode... cudne. Bove tłumaczy znaczenie miłosnych słów u Aretina. Tak, to coś a la. gianetta, te Malajki.
Zygmunt ma pragnienie, wypija więc od razu dwa kieliszki, potem mówi poważnym głosem
sprawami życia, a my będziemy leniuchować i popijać wino. Czyż nie świetnie?<br>Rozsiedli się niby do jakiegoś obrządku. Dziadzia, jak zawsze na początku każdego pijaństwa, rozpoczyna poważną rozmowę. Ach, tak, gdzieś w pobliżu Korei, z daleka już widać wielkiego, w skale wykutego szympansa, bożka płodności, ze sterczącym phallusem. Bezpłodne Malajki nadziewają. się na kawałek kamienia i trwają tak, z modlitwą na ustach. &lt;page nr=149&gt; On, Dziadzia, podglądał i jeszcze jeden marynarz, niektóre prześliczne, młode... cudne. Bove tłumaczy znaczenie miłosnych słów u Aretina. Tak, to coś a la. gianetta, te Malajki.<br>Zygmunt ma pragnienie, wypija więc od razu dwa kieliszki, potem mówi poważnym głosem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego