Typ tekstu: Książka
Autor: Mularczyk Andrzej
Tytuł: Sami swoi
Rok: 1997
ja swoje sprawy z niebem do załatwienia. Ty się o skacinę martw.
Krowy podoiła? Tak niech odzienie na sobie poładzi, bo czas nam na
stację zbierać sia!
Marynia cofa się do kuchni, gdzie piętnastoletni Paweł, pogwizdując
przez zęby, usiłuje naprawić stary radioodbiornik "Telefunken". Wciska
głębiej w gniazdko zakurzoną lampę i nagle kuchnię zalewają monotonne
jak kapanie jesiennego deszczu deklaracje Władysława Gomułki,
przemawiającego z okazji święta 22 Lipca. Mówca, mlaskając, rozpoczął
właśnie zdanie, że trud i historyczny wysiłek przodującej siły narodu
przyniósł naszemu społeczeństwu pokój i dobrobyt, kiedy Marynia jednym
szarpnięciem wyrywa z gniazdka sznur od radia, urywając w pół słowa
wywód
ja swoje sprawy z niebem do załatwienia. Ty się o &lt;orig&gt;skacinę&lt;/&gt; martw.<br>Krowy podoiła? Tak niech odzienie na sobie poładzi, bo czas nam na<br>stację zbierać &lt;orig&gt;sia&lt;/&gt;!<br> Marynia cofa się do kuchni, gdzie piętnastoletni Paweł, pogwizdując<br>przez zęby, usiłuje naprawić stary radioodbiornik "Telefunken". Wciska<br>głębiej w gniazdko zakurzoną lampę i nagle kuchnię zalewają monotonne<br>jak kapanie jesiennego deszczu deklaracje Władysława Gomułki,<br>przemawiającego z okazji święta 22 Lipca. Mówca, mlaskając, rozpoczął<br>właśnie zdanie, że trud i historyczny wysiłek przodującej siły narodu<br>przyniósł naszemu społeczeństwu pokój i dobrobyt, kiedy Marynia jednym<br>szarpnięciem wyrywa z gniazdka sznur od radia, urywając w pół słowa<br>wywód
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego