skrajną formę, ale obok niej był cały węzeł rozmaitych materialnych interesów, zresztą bardzo zróżnicowanych. Urzędy zajmujące się deportacją miały np. inny interes niż ministerstwo finansów czy nadburmistrzowie bombardowanych miast. Ale w tym jednym punkcie ich interesy się schodziły - wszyscy przecież wiedzieli, że Żydów można ograbić. Politycznie było to wykonalne i nagminnie z tej możliwości korzystano. <br><br>Jest jeden skrajny przykład, który warto przytoczyć. W 1940 roku wydano zarządzenie zakazujące Żydom trzymania zwierząt domowych. We wszystkich podręcznikach szkolnych można przeczytać, że Hitler nie pozwolił żydowskim dzieciom nawet hodować kanarków. Że posunął się do tak perfidnej antysemickiej złośliwości. To kompletna bzdura. Przyczyna była zupełnie