Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
pogawędkach. Umawiamy się na wycieczki, coffee-party i inne atrakcje. Obiecujemy pamiętać o sobie, odwiedzać się, no i w ogóle trzymać się mocno w nadchodzącym nowym roku.
Przed opuszczeniem domu wchodzę do dziecinnego pokoju, gdzie w dwu równych rządkach z zachowaniem tego, co żartobliwie nazywam "całkowitą separacją seksualną", śpi głęboko najmłodsze pokolenie Japonii, ściskając w maleńkich łapkach lalki, misie i kolorowe pudełeczka. Granatowoczarne, niezwykle bujne czupryny i wystające kości policzkowe upodabniają je do małych Eskimosiątek. Są prześliczne w swej rasowości, zdrowe, zaróżowione pierwszym snem. Mają coś w sobie z uroku małych Murzyniątek biegnących radośnie po kalifornijskich ulicach. Gdzież nam, białym, do
pogawędkach. Umawiamy się na wycieczki, coffee-party i inne atrakcje. Obiecujemy pamiętać o sobie, odwiedzać się, no i w ogóle trzymać się mocno w nadchodzącym nowym roku.<br> Przed opuszczeniem domu wchodzę do dziecinnego pokoju, gdzie w dwu równych rządkach z zachowaniem tego, co żartobliwie nazywam "całkowitą separacją seksualną", śpi głęboko najmłodsze pokolenie Japonii, ściskając w maleńkich łapkach lalki, misie i kolorowe pudełeczka. Granatowoczarne, niezwykle bujne czupryny i wystające kości policzkowe upodabniają je do małych Eskimosiątek. Są prześliczne w swej rasowości, zdrowe, zaróżowione pierwszym snem. Mają coś w sobie z uroku małych Murzyniątek biegnących radośnie po kalifornijskich ulicach. Gdzież nam, białym, do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego