Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
nieobecne i rusza sinusoida przyśnięć i ocknięć, w których odgarnia grzywkę i przymusza wzrok do przytomnej uwagi.
Rozważałeś społeczno-psychologiczny aspekt nadchodzących przemian i w duchu Fromma oskarżałeś Polaków o skłonność do ucieczki od wolności.
- Mick - przerwała ci nagle; widać w Londynie tak do ciebie mówili i ona to przejęła - najohydniejsze było to, że czytałeś moje listy do Krzyśka. Wszystko inne wybaczam, nawet te anonimy.
Przy mnie lewy głośnik, przy tobie prawy, między nami Jim Morrison i pijana wędrówka pod księżycem Alabamy. Milena mówi cicho, niewyraźnie i właściwie do siebie, więc pomyślałem, że nie usłyszałeś.
- Mick, pisałeś do Jaremy, prawda?
To
nieobecne i rusza sinusoida przyśnięć i ocknięć, w których odgarnia grzywkę i przymusza wzrok do przytomnej uwagi.<br>Rozważałeś społeczno-psychologiczny aspekt nadchodzących przemian i w duchu Fromma oskarżałeś Polaków o skłonność do ucieczki od wolności.<br>- Mick - przerwała ci nagle; widać w Londynie tak do ciebie mówili i ona to przejęła - najohydniejsze było to, że czytałeś moje listy do Krzyśka. Wszystko inne wybaczam, nawet te anonimy.<br>Przy mnie lewy głośnik, przy tobie prawy, między nami Jim Morrison i pijana wędrówka pod księżycem Alabamy. Milena mówi cicho, niewyraźnie i właściwie do siebie, więc pomyślałem, że nie usłyszałeś.<br>- Mick, pisałeś do Jaremy, prawda?<br>To
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego