się podkreślać w swej wypowiedzi wszystko, co łączy oba państwa, zwłaszcza zaś współdziałanie w Unii Europejskiej. Ten kontynentalny wymiar wzajemnych stosunków polski prezydent uzupełnił o stosunki transatlantyckie, zaznaczając, że ich dobry rozwój jest "gwarancją dla nas wszystkich".<br>Gdyby nie było spotkania w Arras, to należałoby je wymyślić. Był to przegląd najważniejszych spraw w stosunkach między Warszawą i Paryżem, a także w mymiarze unijnym: poczynając od debaty nad nowym budżetem UE, w której obie stolice uczestniczą, nie mając jednakże zunifikowanego poglądu, poprzez ratyfikację europejskiej konstytucji, co we Francji nastąpi zapewne wcześniej niż u nas, aż po oczekiwane przez Polaków otwarcie francuskiego rynku