o potrzebie zmiany wizerunku kandydata, to wyraźnie widać, że nie tylko zaplecze polityczne jest w rozsypce, że także nie przymierzono się jeszcze do kształtu kampanii. Samo określenie, że kandydat jest niepodległościowy, chrześcijański i prawdomówny (!), to stanowczo za mało, by odrabiać dystans nie tylko do Kwaśniewskiego, ale także do Olechowskiego.<br>Krzaklewski najwyraźniej liczy, że poniesie go rocznica wydarzeń sierpniowych, że odegra rolę spadkobiercy Sierpnia 1980, zwłaszcza wobec braku kandydata Unii Wolności. Przejęcie sierpniowych tradycji będzie jednak niemożliwe wobec startu Lecha Wałęsy. Wałęsa zabiera bowiem Krzaklewskiemu nie tylko wyborców, ale także symbole, w dodatku tak naprawdę to właśnie pierwszy przywódca Solidarności ma do