Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
że zostanę zawodowym pisaczem? Nie wiedziałem, że jest coś takiego.
Język jest moją matką, dosłownie i przenośnie. I pewnie moim domem, z którym wędruję po świecie. Co dziwne, bo z wyjątkiem krótkich okresów, nie byłem zanurzony w żywiole polszczyzny. Polski w Szetejniach był językiem zaścianka, ale zaprawionym słowami litewskimi, wieś naokoło była litewska. Później Rosja i moja dwujęzyczność. Wreszcie Wilno, czysto polskie niewątpliwie, jeżeli chodzi o naszą rodzinę, o inteligencję, o szkołę, choć podglebie ludowe dialektu, "po prostemu", plus jidysz mas żydowskich i rosyjski żydowskiej inteligencji.
Pewnie, przedwojenna Warszawa i tam lata niemieckiej okupacji. Zaraz jednak potem naokoło mnie języki angielski
że zostanę zawodowym pisaczem? Nie wiedziałem, że jest coś takiego.<br> Język jest moją matką, dosłownie i przenośnie. I pewnie moim domem, z którym wędruję po świecie. Co dziwne, bo z wyjątkiem krótkich okresów, nie byłem zanurzony w żywiole polszczyzny. Polski w Szetejniach był językiem zaścianka, ale zaprawionym słowami litewskimi, wieś naokoło była litewska. Później Rosja i moja dwujęzyczność. Wreszcie Wilno, czysto polskie niewątpliwie, jeżeli chodzi o naszą rodzinę, o inteligencję, o szkołę, choć podglebie ludowe dialektu, "po prostemu", plus jidysz mas żydowskich i rosyjski żydowskiej inteligencji. <br> Pewnie, przedwojenna Warszawa i tam lata niemieckiej okupacji. Zaraz jednak potem naokoło mnie języki angielski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego