Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 27
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
z dolarami, szantaży wspieranych zdjęciami z ukrytej kamery itp. "Wielki przekręt" to wielki bełkot i nudna lektura, spojona nienawiścią do autorów polityki prywatyzacji oraz przekonaniem, że najlepszym dyrygentem gospodarki jest państwo.
Autor uznając korupcję za główną sprężynę polityki sprzedaży przedsiębiorstw inwestorom zagranicznym i oskarżając wszystkich, że zbywają narodowe skarby za napiwki - uznaje demokrację nie za ustrój reprezentacji interesów ogółu, ale za parawan złodziejstwa. Ponieważ jednak, jak słychać, książka cieszy się wielkim powodzeniem, a wydawnictwo nie może nadążyć z dodrukowywaniem nowych egzemplarzy - staje się zjawiskiem, którego nie sposób ignorować.

Okazuje się, że okres PRL, a zwłaszcza dekada gierkowska nie była taka zła
z dolarami, szantaży wspieranych zdjęciami z ukrytej kamery itp. "Wielki &lt;orig&gt;przekręt&lt;/&gt;" to wielki bełkot i nudna lektura, spojona nienawiścią do autorów polityki prywatyzacji oraz przekonaniem, że najlepszym dyrygentem gospodarki jest państwo. <br>Autor uznając korupcję za główną sprężynę polityki sprzedaży przedsiębiorstw inwestorom zagranicznym i oskarżając wszystkich, że zbywają narodowe skarby za napiwki - uznaje demokrację nie za ustrój reprezentacji interesów ogółu, ale za parawan złodziejstwa. Ponieważ jednak, jak słychać, książka cieszy się wielkim powodzeniem, a wydawnictwo nie może nadążyć z dodrukowywaniem nowych egzemplarzy - staje się zjawiskiem, którego nie sposób ignorować.&lt;/&gt;<br><br>Okazuje się, że okres PRL, a zwłaszcza dekada gierkowska nie była taka zła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego