wówczas nie najlepiej, a w Łodzi zgoła nieładnie, by użyć eufemizmu. Zrozumiałe też, iż usiłując przemyśleć doświadczenia tego roku pisarz uznał, że warto i należy polemizować z ideą socjalistyczną. Ex post wiadomo, że traktując ideę nacjonalistyczną jako "<foreign>quantité negligeable</foreign>" popełnił błąd. To, że w płaszczyźnie kultury - tej płaszczyźnie, która Berenta naprawdę interesuje - zagrożenie nacjonalistyczne może być równie niebezpieczne, jak zagrożenie za strony doktrynerskiego, partyjnego socjalizmu, to trafnie dostrzegł "uczeń" Berenta - Miłosz.<br> Jeśli z tego, co powiedziałem przed chwilą, wynika, że nikt nie może wyskoczyć poza swój czas, to zarazem pragnąłbym dodać, że Berent okazał się intelektualistą wyjątkowo przenikliwym. Świadczy o tym