zupełnie znośne życie. Człowiek się tak lekkomyślnie złączy z takim potworem i potem cierpieć musi. <page nr=243> Ale, dzięki Bogu, wszystko się jak najpomyślniej skończyło.<br>Zygmunt trząsł się w kącie ze śmiechu, nie wytrzymał i dorzucił:<br>- Jasny gwint, zmarnowała taką masę kawioru, przecież to świetna zakąska do wódki.<br>- A co myślisz, świetna naprawdę, przy tym był zupełnie świeży, ot, miał zapach, normalny rybny zapach kawioru - powiedział ze smętkiem Bove.<br>- Pewnie ci teraz smutno, tak samemu? - zapytał Lucjan.<br>- Diabła tam smutno, pieniędzy nie ma, to i cały smutek właśnie.<br>Student powiedział, wypuszczając kotka ze swych rąk:<br>- U nas w Rosi też jeden pokłócił się