Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
trwało krótko, nic się nie stało. Uczułem tylko. że Widmar ucieszył się czymś bezgranicznie. Odgadłem nawet, że się uśmiecha jak człowiek prawdziwie szczęśliwy, aż broda mu drgnęła od uśmiechu. Nie było wątpliwości, że coś pomiędzy nimi zaszło w tej chwili. Ona zwróciła ku niemu na sekundę twarz, on pochylił się naprzód. Potem wstał szybko i wówczas t o przestało męczyć moje kolano. Widmar zapalił światło, podszedł do nas. Twarz miał zmienioną, przeistoczoną."
Tak było w rzeczywistości i chirurg nie mylił się. Jedno dotknięcie smagłej, ciepłej ręki wystarczyło, aby Widmar odrodził się przynajmniej chwilowo. "Rebeko - myślał mąż - po cóż mnie tak męczysz
trwało krótko, nic się nie stało. Uczułem tylko. że Widmar ucieszył się czymś bezgranicznie. Odgadłem nawet, że się uśmiecha jak człowiek prawdziwie szczęśliwy, aż broda mu drgnęła od uśmiechu. Nie było wątpliwości, że coś pomiędzy nimi zaszło w tej chwili. Ona zwróciła ku niemu na sekundę twarz, on pochylił się naprzód. Potem wstał szybko i wówczas t o przestało męczyć moje kolano. Widmar zapalił światło, podszedł do nas. Twarz miał zmienioną, przeistoczoną."<br>Tak było w rzeczywistości i chirurg nie mylił się. Jedno dotknięcie smagłej, ciepłej ręki wystarczyło, aby Widmar odrodził się przynajmniej chwilowo. "Rebeko - myślał mąż - po cóż mnie tak męczysz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego